Właśnie wczoraj złożyłam do dziekanatu moją pracę magisterską, więc mogę w końcu wrócić do robótek. Nareszcze, bo myślałam, że mnie zamkną w zakładzie zamkniętym. Pisanie magisterki to kilka miesięcy wyjętych z życiorysu. Muszę teraz pokończyć, to co zaczełam wcześniej.
Na początek Swiss Chesse Scarf, który jest zrobiony dopiero w 20 %. ups pisze jak rasowa ekonomistka ;-)
Żeby nie było, ze nic przez te 2 miesiące nie robiłam. Oto Otto - miś zaprojektowany przez Ysoldę. Zrobiony ze 100 % wełny Aniluxu - Śnieżynki 250 m2/100g. Druty 3mm.
Resztę pokażę innym razem.
A to taka mała ciekawostka przyrodnicza:
Szal serowy wychodzi pięknie tęczowy! *^v^*
OdpowiedzUsuńA tasiemkowa włóczka intrygująca, co z niej będzie?
hahah, no z takiej seksownej taśmy to chyba tylko jakieś ekstra kuszące wdzianko może powstać ;o)
OdpowiedzUsuńgratuluję złożenia pracy. Pamiętam jaki to ból, heh... ale najgorsze już masz za sobą, obrona to praktycznie formalność.
gratuluje skonczenia pracy...mis uroczy...a ten wzor serowy swietny...powalajhjacy orginalny...zreszta wloczka swietnie z nim wspolgra i w tym chyba tkwi sedno...:)..a sexy?..hmm...bikini to moze nie ale jakis top?..haha...zreszta cokolwiek sie zrobi bez metki ani rusz:)..pozdrawiam ania (persjanka)
OdpowiedzUsuń