niedziela, listopada 30, 2008

Podsumowanie miesiąca

Przyszedł czas na podsumowanie miesiąca. Niewiele ostatnio piszę, poniewaz kazdą wolną chwilę wolę poświęcić jednak na robotkowanie. A ostatnio sporo się u mnie dzieje w tej materii.

Skończyłam szary sweterek, ale nie jestem z niegodo końca zadowolona, poniewaz dekold wyszedł gigantyczny, a sweterek z włóczki Samanta wyprodukowanej przez Vlnap niemiłosiernie się rozciąga, co mi się nie podoba. Za to jest bardzo wydajna. Na sweterek poszło niecałe 3 motki.



Ale to nie koniec mojej przygody z tą włóczką. Teraz robię z niej Snow White,który zaprojektowała Ysolda.



Skończyłam już część nazywaną "body" czyli przód i tył, który tutaj jest robiony w jedym kawałka. Jest to taka jakby tuba. Nabrałam przed chwiląoczka na pierwszy rękaw i mam nadzieję skończyć ten sweterek do następnego weekendu.


Na drutach mam takze inny projekt Ysoldy a mianowicie beret Rose Red. Nie powiem z jakiej włóczki go robię, bo nie wiem co to właściwie jest. Dostałam ją wielki temu od babci, chyba jeszcze w liceum wtedy byłam. Nie jestem w stanie rozpoznać składu, ale jest bardzo cieniutka, więc robię ten beret aż z 6 nitek!



Z innej beczki, bo szydełkowo. Znalazłam w swoich zasobach wzór na takie coś, a raczej podobne:



Na razie mam tego tyle:



Robię to coś, bo jeszcze nie wiem do końca co to będzie i czy w ogóle coś z tego będzie ze śliwkowej Sonaty Aniluxu na szydełku 2 mm.

Także z Sonaty tylko turkusowej mam prawie skończony Phiaro Scarf, czyli taki śmieszny szalik z ogromną ilością spuszczanych oczek.



ż prawie skończony, ale zostałomi do zrobienia mnóstwo warkoczyków na końcach szalika. Ehh, szalik leży bo mi się wcale nie chce :-/

Jeszcze raz o Sonacie. Zdecydowałam się jeszcze raz podejść do przpięknego szala jakim jest Peacock Feathers Shawlż jest to bardzo pracochłonny wzór.


Oprócz braku umiaru w ilości robótek robionych w tym samym czasie cechuje mnie zakupocholizm, a właściwie włóczkoholizm. W ciągu ostatniego miesiąca zakupiłam mnóstwo włóczki. Oj mój biedny portfel ;-)
Oczywiście w tym miesiącu nie obyło się bez wizut w Lidlu, w którym mozna było w tym miesiącu nieźle się zaopatrzyćzarówno we włóczkę jak i druty czy szydełka. Mnie najbardziej zależało na włóczce skarpetkowej, którą kupiłam w każdym kolorze.
i jeszcze taką:

i jeszcze taką:

A i jeszcze taka ;-)


A na dodatek zamówiłam jeszcze w Inter-foxie włóczkę Merionos w kolorze wiśniowym

która będzie przeznaczona na taki płaszcz:


i jeszcze coś, ale nie zdradze co, bo to będzie włóczka dla mojego Secret-pala ;-)
A teraz ide spać ;-)

czwartek, października 30, 2008

Powrót z dalekiej podróży ;-)

Powoli przyzwyczajam się do nowej sytaucji, czyli wszystkich wolnych weekendów. Tak trochę dziwnie jest, kiedy za oknem jesień a ja nie musze wstawać w sobote czy niedziele rano i jechac na zajęcia. Jest fajnie. Mam więcej czasu na robótkowanie bez wurzutów sumienia, ze powinnam uczyć się czy coś podobnego. To się chyba nazywa wolność? Są juz pierwsze efekty wolnego czasu.




Wróciłam do dawno zaczętej Ms. Marigold (ups chyba jej tutaj nie pokazywałam), która notabene po moich przeróbkach wcale nie przypomina oryginału. Więc tak naprawde to mój własny projekt. Na zdjęciu powyzej jest stan robótki w soboty rano. Natomiast na zdjęciu ponizej jest stan aktualny.

Zmieniłam w zasadzie 2 podstawowe rzeczy. Moja Marigold będzie z dlugim rękawem,co powoduje, ze robi się ja całkiem inaczej. A poza tym będzie miała inny dekolt. Robię ją z włóczki Samanta z Interfoxu. Bardzo tania włóćzka. Skład to: 60% bawełna, 20% akryl i 20% wiskoza. Pomimo, ze nie ma w swoim składzie ani grama wełny, to przypomina tweed.


A tu taka mała ciekawostka - stitch marker. Wystarczy małe kóło od kluczy i plastikowe serduszko, które zakupiłam na allegro.


A tutaj kicia ogryzająca moje boskie druty Addi!


A i wczoraj przyszła paczka z interfoxu. Zamówilam ostatnie 5 motków Oliwii w takim kolorze:


Kolor jest przepiękny! Tradycyjnie interfox dorzucił do paczuszki próbki włóczek oraz wszystkie wzory z nowej kolekcji zaprojektowanej przez Zdzisię!!! Uwielbiam tę firmę!!!
PS. TŁUMACZENIE SZALA MOONLIGHT SONATA ZAMIESZCZĘ WKRÓTCE


piątek, października 17, 2008

Jesień

O dawna nic tutaj nie pisałam i zastanawiam się czy ktoś jeszcze tu zagląda. Otóż w moim życiu nastąpiły pewne zmiany. Musiałam poszukać sobie nowej pracy,ż stara firma zdecydowała się przeprowadzić do Krakowa (z okolic Warszawy). We wtorek, 14 października obroniłam swoją pracę magisterską!!! Mam nadzieję, że teraz będę miała więcej czasu na robótkowanie.


Co nie oznacza, że przez ostatnie ... 3 miesiące (o kurcze blade!!) nic nie robiłam.
Zrobiłam sobie całkiem niedawno chustę na drutach wg wzoru ze strony ellan.com. Zrobiłam ją z pastelowo-różowej 100% wełny Wendy Merino zakupionej kiedyś w sklepie internetowym Inter-fox. Chusta jest trójkątna. Bardzo podoba się mi jej ażurowy wzór. Zaczełam niedawno robić taką drugą ale z białej Glorii Aniluxu. Do tego ż pomysł i nabrane oczka na bluzeczke z tego wzoru a moze i spódnicę. Jeszcze nie wiem. Pozyjemy-zobaczymy.

Z powodu zapowiadanej ostrej zimy zrobiłam sobie dwie wełniane czapeczki, ale o tym później. Musze się pochwalić moim nabytkiem w postaci manekina. Nie jest to manekin krawiecki, ale na początek wystarczy.


Jak tylko go przysłali musiałam go w coś ubrać, bo nie mogłam patrzeć na te golizne. Az mi się zimno robiło. Brrrrrr. Wynalazłam jakis stary duszący golf, którego nie nosze, bo nie mogę w nim oddychać.

Manekin ma na głowie jedną z czapek, którą zrobiłam z Kauni całkiem nie dawno. Oraz nieskończony Swiss Cheese Scarf.

Na razie to tyle. Resztę pokaze innym razem.




ps. Skarpetki z kauni musiałam spruć. Ta wełna zdecydowanie nie nadaje się na skarpetki ;-(

niedziela, lipca 20, 2008

Jaywalker


Jaywalker to chyba najbardziej znany w sieci wzór na skarpetki w sieci. Podchodziłam do tego wzoru kilka razy, ale skarpetki nigdy nie wychodziły tak jakbym chciała. Tym razem postanowiłam wykorzystać do tego wzoru bajecznie kolorową wełnę Kauni Effektgarn. Na razie widać, że konieczne będzie blokowanie, ponieważ taki ściągacz nie bardzo mi się podoba.

piątek, lipca 18, 2008

Bunny Boo

Znalazłam na blogu Aglayi pomysł na takiego królika. Jest to prezent urodzinowy dla koleżanki z pracy. Królika zrobiłam z włóczki Yarn Art Yeans w białym kolorze na drutach 3mm. Kokardkę zrobiłam natomiast na szydełku z bajecznej tasienkowej włóczki, która kojarzy się z indyjskim sari. Wzór na królika jest darmowy i można go znaleźć tutaj:
ps. Dziękuję za komentarze. Włóczki sexy mam tylko 1 motek i kupiłam go przy okazji jako ciekawostkę, ale dziękuję za pomysły.

wtorek, lipca 15, 2008

Wracam do gry


Właśnie wczoraj złożyłam do dziekanatu moją pracę magisterską, więc mogę w końcu wrócić do robótek. Nareszcze, bo myślałam, że mnie zamkną w zakładzie zamkniętym. Pisanie magisterki to kilka miesięcy wyjętych z życiorysu. Muszę teraz pokończyć, to co zaczełam wcześniej.


Na początek Swiss Chesse Scarf, który jest zrobiony dopiero w 20 %. ups pisze jak rasowa ekonomistka ;-)



Żeby nie było, ze nic przez te 2 miesiące nie robiłam. Oto Otto - miś zaprojektowany przez Ysoldę. Zrobiony ze 100 % wełny Aniluxu - Śnieżynki 250 m2/100g. Druty 3mm.



Resztę pokażę innym razem.

A to taka mała ciekawostka przyrodnicza:


poniedziałek, maja 05, 2008

Podziel sie tym co najlepsze

Mareju zaprosiła mnie do nowej zabawy "Podziel sie tym co najlepsze".

A oto zasady zabawy:

1. Napisać na blogu przepis na swoje popisowe danie lub ciasto (foto mile widziane).
2.Wybrać 3 osoby blogujące i poprosić o podzielenie się ich najlepszym przepisem.
3.Ww. osoby poinformować o zabawie w komentarzach na ich blogach.
4. Zamieścic na blogu przepis oraz zasady zabawy.

Nie musiałam długo zastanawiać się nad moim ulubionym danie, poniewaz są nim babeczki cytrynowe.


BABECZKI CYTRYNOWE



Składniki na dwie blachy jakna zdjęciu ponizej :

3 opakowania babki cytrynowej Delecty


9 jajek

szklanka mleka

300 gram lekkiej margaryny
Przepis:
Wymieszać wszystkie składniki mikserem do uzyskania jednilitej masy (będą grudki).
Blachy wysmarować margaryną i wlewać ciasto do foremek. Foremki powinny być prawie pełne, aby babeczki uzyskały pożądany kształt.
Wstawić babeczki do piekarnika. Nastawić piekarnik przy termobiegu na około 140 stopni, jeśli nie mamy termoobiegu temperatura powinna być wyższa o 10-15 stopni.
Babeczki wyjąć kiedy będą już dobrze zarumienione. Można także sprawdzić patyczkiem czy są gotowe. UWAGA: NIE OTWIERAĆ PIEKARNIKA KIEDY WŁĄCZONY JEST WIATRAK OD TERMOOBIEGU PONIEWAZ GROZI POPARZENIEM.
Po przestygnięciu mozna polać wypieki gotową polewą cytrynową lub czekoladową.
SMACZNEGO!
Do zabawy zapraszam:

wtorek, kwietnia 15, 2008

Szwajcarski ser - tłumaczenie


Nabrać 110 oczek
Rzędy 1-6: oczka prawe
Rząd 7: 5 o.p.(zamknąć 10 o., 8 o.p.) 5 razy, zamknąć 10 o., 5 o.p.
Rząd 8: 5 o.p. (nabrać 10 o., 8 o.p.) nabrać 10 o., 5 o.p
Rzędy 9-14: oczka prawe
Rząd 15: zamknąć 6 o., 8 o.p. ,( zamknąć 10 o., 8 o.p.) 5 razy, 6 o.p.
Rząd 16: zamknąć 6 o., 8 o.p. ,( nabrać 10 o., 8 o.p.) 5 razy, nabrać 6 o.
Rząd 17: oczka prawe do końca, nabrać 6 o.
Powtarzać rzędy 2 – 17 aż do osiągnięcia pożądanej długości, zakończyć wszystkie oczka.
oryginalny wzór znajdziecie tutaj:

sobota, kwietnia 12, 2008

Ser szwajcarski

W przerwach w pisaniu pracy magisterskiej staram się coś tam zrobić na drutach, mianowicie Swiss Cheese Scarf. Oczywiście musiałam wypróbować Kauni i nowe druty Addi. Świetne połączenie. Link do wzoru na to cudo:

Dawno nic nie robiłam z 100% wełny, poniewaz zawsze żle mi się kojarzyła. Ale ta jest inna, naprawdę przyjemna w robocie i te kolory...

środa, kwietnia 02, 2008

Wool winder

Wool winder czyli zwijarka do włóczki. Kupiłam sobie na ebay-u. Koszt z przesyłką niecałe 100 zł ale zabawa znakomita. Wreszcie mogłam pozwijać moją cudną Kauni :-)

A po zwinięciu włóczka wygląda jeszcze ciekawiej

Zwijanie może uzależniać. Musiałam wypróbować zwijarkę na różnych włóczkach.


nie mam za wiele czasu na robótkowanie ponieważ do końca kwietnia muszę napisać pracę magisterska. Postanowiłam jednak zrobić węzsze rękawy o jeden motyw ponieważ były za szerokie. To znaczy zrobiłam dopiero połowę jednego więc nie ma tragedii. Po prostu wziełam nowy motek włóczki i zaczełam od początku. Tym razem robię na okrągło aby nie zszywać i żeby nie było zbędnych niewygodnych szwów.



czwartek, marca 27, 2008

Zakochałam się!


Po prostu zakochałam się w tej włóczce i musiałam ją koniecznie mieć. A że okazja się nadarzyła nie omieszkałam nie skorzystać. Znalazłam 500 gram tej pięknej wełny na ebay-u. Trochę to z przesyłką kosztowało, ponieważ włóczka przyleciała aż z USA. Poprzednia właścicielka, żeby było śmieszniej, kupiła ją w Holandii.



Włóczka nazywa się Kauni Effektgarn 8/2, kolor Rainbow. Jest to 100% wełna o długości 400 metrów na 100 gram. Jest to piękna wełna barwiona odcinkowo w kolorach tęczy, które miękko przechodzą od jednego do drugiego.

Tajemniczy projekt posuwa się powoli do przodu. Mam już zrobione około 40% planu. Mam już tyle plus pół rękawa.



Kilka tygodni temu kupiłam sobie taką książeczkę. Szczerze mówiąc nic specjalnego, kolejna książeczka ze wzorkami.

sobota, marca 22, 2008

Muffinki - pieczenie jest łatwe!


Pieczenie muffinek jest łatwe!


Kompletnie nie umiem gotować ale postanowiłam spróbować pieczenia. A oto efekty. Pycha!!!



A tak a propos tajemniczy projekt - jest już wstępny projekt.




Zastanawiam się jeszcze nad kapturem, ale to juz sprawa wykończenia.