Czy Wy też tak czasem macie? Sto pomysłów na minutę. Wpadacie na jakiś genialny pomysł, zaczynacie go realizować i w tym momencie wpadacie na kolejny jeszcze lepszy? W efekcie nie wiecie w co ręce włożyć. Ja tak dzisiaj mam. I nie tylko dzisiaj wczoraj i przedwczoraj. Masakra, bo w efekcie siedzę i nic z tego nie robię albo zajmuję się czymś innym nieplanowanym, zamiast robić to co powinnam. Miałam skończyć sukienkę na konkurs Łucznika ale robię coś innego... Doba jest zdecydowanie za krótka :-).
Oczywiście zamiast robić co powinnam uszyłam wczoraj sukienkę. Wykrój pochodzi z mojego ulubionego numeru Burdy czyli 3/2009. Jest to model 102 z krótkim kursem szycia. Uszyłam ją z upolowanej na Allegro grubszej bawełny z lajkrą. To zdecydowanie najładniejsza sukienka jaką do tej pory uszyłam. Jedyne czego mi brak w tym modelu to kieszenie. Ja muszę mieć kieszenie zawsze czy to w spodniach, spódnicy czy w sukience. Zastanawiam się nad doszyciem takich wpuszczanych.
Oczywiście zamiast robić co powinnam uszyłam wczoraj sukienkę. Wykrój pochodzi z mojego ulubionego numeru Burdy czyli 3/2009. Jest to model 102 z krótkim kursem szycia. Uszyłam ją z upolowanej na Allegro grubszej bawełny z lajkrą. To zdecydowanie najładniejsza sukienka jaką do tej pory uszyłam. Jedyne czego mi brak w tym modelu to kieszenie. Ja muszę mieć kieszenie zawsze czy to w spodniach, spódnicy czy w sukience. Zastanawiam się nad doszyciem takich wpuszczanych.
Skończyłam w końcu poduszkę z serwetką, ponieważ przyjechał kurierem wkład do poduszek. Był zapakowany próżniowo. Po otwarciu worek trochę urósł. Co najmniej dwukrotnie ;-))) Razem z wkładem do poduszek zamówiłam kilka metrów Ovaty, żeby uszyć sobie kołderkę, ale nie odważyłam się jej rozpakować. Mam za mały pokój.
Oczywiście serwetkę na poduszkę zrobiłam sama z czarnego kordonka.
Wczoraj walczyłam, żeby zrobić dobre zdjęcia poduszek. Rozłożyłam na łóżku białą bawełnę. Pożyczyłam od brata lepszy aparat i nawet jestem zadowolona z efektu. Pomimo, że mam pokój od północy nie musiałam używać flesza.
A i mam swoją poduszkę na igły. Próbowałam na niej trochę inny wzorek. Pas materiału był troszkę za długi jak się okazało i wyszła taka nie do końca okrągła. Uszyłam ją z resztek haftowanego opalizującą nitką kremowego sztruksu.
A na koniec obie poduszki razem. Niestety nie mam już więcej tego materiału.