Ostatnio zaszalałam. kupiłam ponad 5 kilo włóczki. Dłaczego? Może dlatego że była tania i piękna zarazem. włóczkę kupiłam w Lidlu. Mam chyba 8 kolorów, w tym:
zwykły poliakryl: błękitna, granatowa, kremowa oraz
metalizowany poliakryl(ze złotą lub srebrna nitką:
czarny, granatowy, jasny fiolet, różowy, jasny niebieski, turkusowy
do tego zamówiłam na allegro włóczkę yarn art dream w dwóch kolorach, na którą muszę poczekać kilka dni
oraz turkusową sonatę aniluksu.
Mam tyle pomysłów i tyle włóczki,ale nie jestem maszyną i zrealizuję ich w jeden dzień. obecnie robie bolerko ze wzorów garn studio. robię je z metalizowanej włóczki Lidla (kolor jasny fiolet). zostały mi jeszcze rękawy do zrobienia
A oto obiecane zdjęcia ostatnich prac:
wiem że zdjęcia są ochydne. ale w rzeczywistosci te sweterki prezentują sie dużo lepiej.
Ojej! Jak ci zadroszczę tych włóczkowych zakupów!!! U mnie już puściutko w tym, co Amerykanki nazywają "stashem"... Została mi jedynie niebieska bawełenka, no i wór ręcznie przędzonej wełny "do niczego", bo jest bardzo gryząca.
OdpowiedzUsuńA teraz czekam na zdjęca twoich robótek. A twój nowy sweterk wygląda bardzo ładnie :)
What a great site, how do you build such a cool site, its excellent.
OdpowiedzUsuń»
I'm impressed with your site, very nice graphics!
OdpowiedzUsuń»