czwartek, sierpnia 09, 2012
Załapałam się na rozdawajkę u Pimposhki
Pimposhka robiła porządki w swoich zasobach włóczkowo-książkowych. Mnie udało załapać na książki widoczne powyżej. Już sobie coś z nich upatrzyłam do zrobienia.
Oprócz tego uszyłam sobie niedawno pokrowiec na siodełko rowerowe. Chciałam w ten sposób przerobić typowo męski rower w bardziej kobiecy.
To teraz lece pojeździć na rowerku. Trzeba zgubić trochę kalorii, bo później do jedzenia będzie tort bezowy ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ty to masz pomysły.
OdpowiedzUsuńAle śliczny pokrowiec !!!!Też by mi się taki przydał,bo ja też jestem miejską, zapaloną rowerzystką ;)i nie ma żadnych korków :)
OdpowiedzUsuńA miękki ?podszywałaś czymś może ?Pozdrawiam serdecznie!!!:)
Pokrowiec podkleiłam włókniną z klejem 2 mm. Użyłam 2 warstw. Teraz myślę, źe mogłam grubszej użyć a tylko przykleić ją tą z klejem. Nie wiem czy to coś daje w sensie wygody. Może odrobine, bo siodełko mam jakieś takie z pianki. Strasznie zniszczone, bo od innego roweru musiałam wziąć, ponieważ dostałam rower bez siodełka od koleżanki. Może mi kiedyś dowiezie siodełko z krakowa. hihi.
OdpowiedzUsuńOd niedawna i ja jestem zapaloną rowerzystką. I nie dalej, jak wczoraj pomyślałam sobie, że przydałby mi się jakiś kolorowy pokrowiec na siodełko :>
OdpowiedzUsuńŚłiczny pokrowiec siodełkowy!
OdpowiedzUsuńJa uszyłam córci taki ze skórki baraniej i dżinsu:-))
Zauroczyły mnie Twoje Round pintuck pillow ...
Pozdrawiam i rozejrzę się u Ciebie:-)
A w jaki sposób uszyc własnie taki ??
OdpowiedzUsuń